
Pierwszy koncert rozpoczął się o godz. 10.00 i zgromadził uczniów szkoły podstawowej, którzy bardzo żywiołowo reagowali na obrazy i dźwięki, które przedstawił zespół Emaus. Na koniec koncertu do dzieci zwrócił się kierownik muzyczny zespołu, Marek Rusek: - Pamiętajcie o tym, aby nigdy nie pozostawać ślepym na los potrzebujących, aby Wasze serduszka były zawsze otwarte na los drugiego człowieka.
Na drugim koncercie o godz. 12.00 zebrała się licznie młodzież z gimnazjum. Ta wymagająca publiczność oglądała całe widowisko z wielką uwagą i entuzjazmem, chłonęła dźwięki i słowa. Spektakl, a właściwie musical, mówił o zagubieniu młodego człowieka we współczesnym świecie, o skutkach podejmowania błędnych wyborów i o tym, jakie miejsce powinno zajmować chrześcijaństwo w życiu każdego człowieka. Najwięcej emocji wzbudziła chwila, gdy na scenie pojawił się dealer – "Święty Johnny" – młodzież rozpoznawała sceny z życia wzięte: proponowanie używek, a w zamian oferowanie wolności i niezapomnianych wrażeń. Kolejna scena rozwiewa jednak wszelkie złudzenia: na podłodze klęczy człowiek, który spróbował tych wszystkich rzeczy i, jak śpiewa, ma wrażenie, że przegrał swoje życie. Kluczowe dla widowiska jest pojawienie się Chrystusa, do którego grzesznicy (tytułowi "ślepcy") nie mają odwagi podejść. Jednak tylko on może uwolnić ich z jarzma, które narzucili sobie na własne życzenie. Muszą więc dokonać wyboru: przyszłości lub chwili, od tego zależy ich życie.
Na koncercie, oprócz młodzieży, obecni byli również osoby dorosłe. Jedna osoba z publiczności powiedziała: - Te piękne pieśni niektóre osoby powinny sobie nagrać i puszczać kilka razy dziennie. Koncert poruszył tego dnia wiele serc i nawet młodzież, na co dzień wymagająca, cierpliwie wysłuchała do końca ważnych słów, które padły tego dnia ze sceny Bielskiego Domu Kultury.
Ze sprzedaży biletów-cegiełek na odzież zimową została zebrana suma 1480 zł. Dzięki temu ponad kilkanaście dzieci otrzyma tegorocznej zimy nową kurtkę lub parę butów.
ms